do chuja pana
Polish edit
Etymology edit
Literally, “for the Lord's dick”.
Pronunciation edit
Interjection edit
- (idiomatic, vulgar) for fuck's sake
- 2001, Eugeniusz Dębski, Aksamitny Anschluss[1], SuperNowa:
- - Już skończyliście rachunek sumienia? - warknął kapitan. - Coś krótko, do chuja pana! Nic nie spierdoliliście? A może to mnie się popieprzyło? -Trzasnął z całej siły otwartą dłonią w blat stolika, odetchnął głęboko.
- "Have you finished your examination of conscience?" The captain barked. "Something short, for fuck's sake! You didn't screw anything up? Or maybe I screwed up?" He slammed his open palm against the table top with all his strength, took a deep breath.
- 2009, Wojciech Kuczok, Senność[2], Wydawnictwo W.A.B.:
- Robert słucha muzyki i popatruje z zadowoleniem na kierowców, wiercących się, odpalających niecierpliwie papierosy, bębniących palcami po kierownicy, trąbiących beznadziejnie i bez sensu, wychylających głowy przez okna swoich nowych wozów, rozglądających się na wszystkie strony, jakby szukali możliwości ucieczki, skrótu, bo przecież kurwa nie po to kupowali nowe auto żeby do chuja pana stać w jebanym korku i wolniej się poruszać niż kurwa na rowerze jakby se chcieli pojeździć na rowerze toby se kurwa jego mać kupili pierdolony rower zwłaszcza biorąc pod uwagę że za cenę tej bryki toby mogli se kupić w chuj rowerów fabrykę całą noż kurrrrwa niechże się coś ruszy wreszcie bo ich kurwica weźmie.
- Robert listens to the music and watches with satisfaction as the drivers squirm, impatiently lighting cigarettes, drumming his fingers on the steering wheel, honking hopelessly and pointlessly, sticking his heads out the windows of his new cars, looking in all directions as if looking for an escape, a shortcut, because after all, he didn't fucking buy a new car to, for fuck's sake to stand in a fucking traffic jam and move slower than a fucking bike if they wanted to ride a bike then he would have fucking bought a fucking bike especially considering that for the price of this car, they could buy a whole factory with a shitload of bicycles, goddamnit, let something move finally, because the bitch will take them.